- Jest twój czy wynajmujesz?

  • Mirołada

- Jest twój czy wynajmujesz?

27 February 2021 by Mirołada

Malinda zupełnie nie miała ochoty na taką towarzyską rozmowę o niczym. Jack Brannan przyszedł tu w jakiejś sprawie i wyglądało na to, że sam z siebie na pewno nie powie, o co chodzi. Malinda włączyła ekspres do kawy i usiadła przy stole. - Dom jest mój. Ciotka Hattie mi go zostawiła. Nie przyszedłeś tu chyba po to, żeby dowiedzieć się o stan mego posiadania. O co chodzi? Bezpośredniość tego pytania zaskoczyła Jacka. Mógł powiedzieć tylko prawdę. - Dzieci mi kazały. Było im przykro, kiedy odeszłaś i wściekli się, że przeze mnie płakałaś. Bardzo przepraszam, że tak krzyczałem. - Chwycił ją za rękę. Malinda wiedziała, że Jack wierzy w przekonywającą siłę swego dotyku i doświadczyła tego już kilka razy, ale znowu poczuła się dziwnie. Ciepło i delikatność jego uścisku pozbawiły ją tchu, a poczucie winy w jego spojrzeniu głęboko wzruszyło... Opuściła głowę i patrzyła na ich złączone ręce. JEDNA DLA PIĘCIU 79 - Przeprosiny nie są konieczne - powiedziała cicho. - Strasznie dużo rzeczy mi się przypomniało, kiedy wyciągnąłem z szafy tę koszulę - mówił Jack i gładził ją po ręce. - Laurel krochmaliła moje koszule albo raczej odsyłała je do krochmalenia. To, według niej, był dowód, że nam się powiodło. Poślubiła stolarza, ale kiedy moje interesy zaczęły lepiej iść, spodziewała się, że stanę się odpicowanym biznesmenem. Kimś, kogo będzie mogła pokazywać. Myślała, że jeśli będzie krochmalić moje koszule i wypełni moją szafę trzyczęściowymi garniturami, to od razu się zmienię. Niestety, nie spełniłem jej oczekiwań. Po narodzinach bliźniaków nasze małżeństwo stało się piekłem. Dwa razy ode mnie odchodziła, ostatni raz, kiedy Patryk miał dwa miesiące. Zginęła w wypadku samochodowym z mężczyzną, którego nawet nie znałem. Wiem, że to paskudne wyładowywać na kimś własne frustracje, ale jak zobaczyłem w szafie te wykrochmalone koszule, przypomniały mi się rzeczy, o których chciałem zapomnieć. Nie wiedząc co powiedzieć, Malinda zacisnęła mocniej palce na jego dłoni. - Ale przeprosiny to nie jedyna sprawa, z jaką tu przyszedłem - mówił dalej Jack z wymuszonym uśmiechem. Wiedział, że najgorsze dopiero przed nim... - Widzisz, chłopcy naprawdę cię polubili i chcą, to znaczy my chcemy, żebyś do nas wróciła. - Poczuł, jak jej palce sztywnieją, i zanim mogła powiedzieć nie, dodał: - Daj nam jeszcze jedną szansę. Malinda pokręciła głową. - Nic z tego nie wyjdzie. Ja... W tej właśnie chwili kropla wody rozprysnęła się o ich złączone ręce. Druga spadła na obrus. Malinda 80 JEDNA DLA PIĘCIU

Posted in: Bez kategorii Tagged: makijaż dzienny dla niebieskich oczu, ćwiczenia na grubsze uda, katarzyna cichopek waga,

Najczęściej czytane:

- Aha. A ja często chadzam w koronie.

Pomyślał, że w życiu nie widział równie ujmującego uśmiechu. - I jak ci się tu podoba? - Mam spore zastrzeżenia co do zakwaterowania - oznajmiła z udawaną powagą. - Nie jest to standard, do jakiego przywykłam. Przedyskutowałam tę sprawę z Henrym. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że jesteśmy zahar¬towani i potrafimy znieść nawet najgorsze warunki, więc wytrzymamy tu jakoś. ... [Read more...]

z mocniej, nadwątlając wszelkie postanowie¬nia. Na szczęście Mark podniósł głowę. Na widok jej błęd-nego spojrzenia zaklął ponownie. ...

- Nie powinienem był tego robić. Dopiero co dowie¬działaś się o śmierci siostry, o istnieniu Henry'ego i pod¬jęłaś decyzję o wyjeździe z kraju. Za dużo jak na jeden dzień. Ale wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Zaopiekuję się tobą. Powiedział to tak czule, że Tammy niemal zupełnie się rozkleiła. Temu było jeszcze trudniej się oprzeć niż namięt¬ności. Oczy jej się zaszkliły. Po policzku spłynęła łza, którą Mark otarł z niewypowiedzianą delikatnością. ... [Read more...]

- Proszę!

Do jadalni zajrzała pani Burchett, wyraźnie zaciekawio¬na, czemu nie poproszono jej od razu. Jednak wystarczył jej jeden rzut oka na ich twarze, by domyślić się wszyst¬kiego. - Najmocniej przepraszam, nie chciałam przeszkadzać, ale nie mogę uspokoić panicza. - Ruchem głowy wskazała Henry'ego, którego trzymała na ręku. - Spał całe popołud¬nie, a niedawno przebudził się i zaczął płakać. Buzia małego była mokra od łez. Wyciągnął rączki do Tam-my, która na ten widok przeżyła potężny wstrząs - kolejny w ciągu zaledwie kilku minut. Henry do tej pory nikogo nie rozpoznawał! Serce podskoczyło jej w piersi z radości. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 perfumy.radom.pl

WordPress Theme by ThemeTaste