deski.

  • Mirołada

deski.

21 April 2021 by Mirołada

- Lucienie! Wypuść mnie stąd! - Nie! - odkrzyknął. - I nie zrób sobie krzywdy. Wspiął się po schodach, zaryglował również kuchenne drzwi i przykazał Thompkinsonowi, żeby dyskretnie kręcił się w pobliżu. Obmyślając plan, sądził, że Alexandra ustąpi, gdy zrozumie, ile zadał sobie trudu, by ją nakłonić do małżeństwa. Teraz jednak będzie musiał dotrzymać obietnicy. Pozostaje mu tylko mieć nadzieję, że zwycięży w niej rozsądek i poczucie humoru. Zatrzymał się w drodze do apartamentu. Tak, przyjdzie mu wiele odpokutować. Przed poznaniem panny Gallant nie zastanawiał się nad konsekwencjami swoich uczynków. Stanął pod portretem kuzyna i zdjął czarną wstążkę. Tego dnia narodził się nowy, lepszy Lucien Balfour, obrońca słabych i niewinnych, człowiek stateczny i szlachetny oraz, co byłoby największym z cudów, małżonek Alexandry Gallant. - No, Jamie, życz mi szczęścia - powiedział, wyrównując obraz na ścianie. - To śmieszne - mruknęła Alexandra, opadając na łóżko. Godzina bębnienia w drzwi i krzyków tylko ją zmęczyła. Co gorsza, dopalały się świece. Dawny Lucien Balfour nie zostawiłby jej samej w ciemnej piwnicy, ale tego ranka najwyraźniej oszalał. Zabrał nawet wino ze stojaków, więc chyba planował zmóc ją pragnieniem lub głodem. Nagle usłyszała ciche pukanie. Zerwała się, podbiegła do drzwi i znowu zaczęła w nie łomotać. - Pomocy! - Przepraszam, panno Gallant, to ja, Thompkinson. Hrabia kazał spytać, czy pani czegoś nie potrzebuje. - Muszę się stąd wydostać! - Niestety, proszę pani. Westchnęła z rezygnacją. - Dobrze. Potrzebuję więcej świec, lusterko, żebym mogła uczesać włosy, coś do jedzenia i picia. I jeszcze jakąś robótkę. - Zaraz wszystko przyniosę. Niedługo później zjawili się dwaj lokaje taszczący jej toaletkę, trzeci niósł tacę z bardzo apetycznie wyglądającym śniadaniem. - Prosiłam o małe lusterko - powiedziała, z niedowierzaniem spoglądając na procesję. Najwyraźniej w jej porwanie była zamieszana połowa służby. - Hrabia uznał, że będzie pani wolała duże. Skinęła głową i wzięła Szekspira na ręce. - Możecie ją ustawić bliżej schodów? - zapytała. Gdy posłusznie dźwignęli mebel, rzuciła się do otwartych drzwi i popędziła przez mroczne korytarze do głównej piwnicy win. - Panno Gallant, proszę zaczekać! - Thompkinson, ona ucieka! Tłumiąc chichot, obiegła ostatni stojak przed schodami i... wpadła na wysoką postać. Zatoczyła się do tyłu. - Do licha! - krzyknęła. Lucien chwycił ją za ramię i przytrzymał. - Nie tak szybko, moja uciekinierko. Spiorunowała go wzrokiem. - Puść mnie. - Mam nadzieję, że nie zrobiłaś krzywdy Szekspirowi. Głos i wyraz jego twarzy pozostały surowe, ale w oczach wyraźnie dostrzegła błysk rozbawienia, co wcale nie poprawiło jej humoru. - Gdyby coś mu się stało, byłaby to twoja wina. - Wracaj do środka. - Nie.

Posted in: Bez kategorii Tagged: zmywanie hybrydy w domu, włosy cieniowane z grzywką na bok zdjęcia, zmywanie hybrydy w domu,

Najczęściej czytane:

chcesz mnie do tego włączyć? - zapytał Jorge.

- No jasne - potwierdziła Cindy. - Oczywiście - wsparła ją Kelsey. - Nate, dziękuję za kolację. „Sea Shanty" jest ... [Read more...]

...

nie tknął historycznej dzielnicy i jej domu, który Jessica pokochała od pierwszej chwili. Był stary i naprawdę duży, utrzymywała go dzięki prowadzeniu w nim eleganckiego pensjonatu dla wybranych gości. Na ... [Read more...]

w sobie zakochamy, może znów weźmiemy ślub.

Biedny chłopak. Wiem, jestem autodestrukcyjna. Próbuję się z kimś zrównać. Albo coś udowodnić. Naprawdę powinnam przejść terapię. Coś we mnie ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 perfumy.radom.pl

WordPress Theme by ThemeTaste