kwiatki na paznokcie

  • Mirołada

kwiatki na paznokcie

27 February 2021 by Mirołada

Imogen pokiwała głową i napiła się soku. - Zostawię cię teraz samą, dobrze? - Proszę! Dzięki za to. - Ale nie zapominaj, co powiedziałam. O rozmowie. I wcale mi nie chodzi tylko o ostatnie wypadki. Możemy pogadać o wszystkim... o przeszłości, o czymkolwiek. - Tak, tak. - Przyrzekasz? - Jasne. Matthew właśnie się podnosił, żeby pójść do toalety, kiedy zadzwoniła komórka. - To ja - powiedziała Kat. - Przepraszam, nie było mnie w domu, kiedy zadzwoniłeś. - Co z twoją pracą? - Jeszcze nic. Trzymam skrzyżowane palce, żeby nie zapeszyć. A jak tam Sylwia? - Coraz lepiej. Jestem w biurze. - No i jak się układa? - Na razie w porządku, ale jeszcze nie wieczór. - A sytuacja na froncie? Przesunął się ostrożnie do drzwi boksu; w biurze był tylko Loftus, który rozmawiał przez swój telefon. 306 - Jeszcze mnie nie aresztowano, więc chyba niezła. - Chcesz później przyjechać na obiad? - Świetny pomysł. - W tym momencie przypomniał sobie swoje skrępowanie, kiedy ją pocałował. - Ale pozwól, że tym razem to ja gdzieś cię zabiorę. - Jak sobie życzysz - zgodziła się natychmiast. - Później zdecydujemy. Nagle zdał sobie sprawę, jak bardzo różniła się od Karo - była rozważniejsza, bardziej przewidująca... Zaraz jednak dopadło go znajome poczucie winy. Za wcześnie. Te słowa wciąż powracały niczym natrętny refren. A potem stanęła mu przed oczami ostrzyżona ruda głowa i twarz z piegowatym noskiem. I musiał się uśmiechnąć. Sylwia miała podłączoną kroplówkę i monitor. Leżała w przestronnym pokoju o dużych oknach, wychodzących na Primrose Hill i dalsze tereny. Oprócz niej była tam tylko jedna pacjentka, która spała. Flic i Chloe znacznie ulżyło na ten widok. - Myślałam, że będziesz sama w pokoju - powiedziała Flic. - Nic mi to nie przeszkadza - odrzekła Sylwia. - Miło mieć towarzystwo. - Wielkie mi towarzystwo - zauważyła Chloe. - Ciii - upomniała siostrę Flic. - Obudzisz ją. - Bardzo was przepraszam - szepnęła babka. - Za co, Groosi? - Że sprawiłam wam tyle zmartwień. - Przecież to nie twoja wina, prawda? - odezwała się Flic. - To moja... tylko moja, bo zrobiłam tę awanturę o Matthew. - Moje zasłabnięcie nie ma z tym nic wspólnego. - Ale kłótnia raczej ci nie pomogła - zauważyła Chloe. - Jak wiele innych rzeczy, kochanie. Siedziały przez chwilę w milczeniu.

Posted in: Bez kategorii Tagged:

Najczęściej czytane:

- Nie pójdę - zbuntowała się Flic.

- Jesteś kompletnie wykończona - perswadowała jej łagodnie Zuzanna. - Na nic się babci nie przydasz, jeśli się nie prześpisz kilka godzin. ... [Read more...]

ROZDZIAŁ CZWARTY Pomieszczenie, do którego weszli, było umeblowane misternie rzeźbionymi sprzętami z ciemnego drewna. Nad kominkiem wisiała biała broń. Kamienną posadzkę pokrywał mocno sfatygowany dywan, a sprzęty, gdzieniegdzie naruszona, warstwa kurzu. Drzwi na przeciwległej ścianie otworzyły się i stanęła w nich kobieta. Jodie natychmiast zapomniała o otoczeniu. Nowo przybyła, wysoka i zadbana, wydawała się ideałem bogatej i eleganckiej Włoszki. Zaczesane w węzeł ciemne włosy odsłaniały doskonały owal twarzy. W spojrzeniu ciemnych oczu skierowanym na Lorenza lśnił tryumfalny, władczy blask posiadaczki i to był ten sam drapieżny błysk, jaki Jodie widziała wcześniej w oczach Louise patrzącej na Johna. Kobieta nie zauważyła stojącej w cieniu Jodie. ... [Read more...]

- To dość skomplikowany kawał jak na młode dziewczyny.

- Jeszcze nie zacząłem się nad tym zastanawiać. - A ile osób dostało takie prezenty? - Na razie wiem o czterech... Chociaż dziadek dziewczyn też mi ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 perfumy.radom.pl

WordPress Theme by ThemeTaste